Jak było w Krakowie?
Na pewno słodko, bo zwinne ręce zwijamy czekoladowe sushi z bananem w środku, robiły kolorowe praliny, zdobiły cake popsy. Czas w Manufakturze Czekolady upłynął zdecydowanie zbyt szybko, ale można będzie do niego powrócić, a to za sprawą własnoręcznie zrobionych słodkości, które zabraliśmy do domu.
Na pewno intensywnie, bo spacerowaliśmy krakowskimi uliczkami podziwiając Rynek, Sukiennice, Wawel i zajrzeliśmy także na Jarmark Świąteczny czyli poczuliśmy klimat zbliżających się Świąt...
Na pewno kulturalnie, bo zawitaliśmy do Teatru Nwowczesnego na spektakl pt. "Baśnie Braci Grimm". Poznaliśmy Tomka, który nie wierzył w siebie, ale dzięki magii baśni obudził w sobie odwagę i pokonał swoje lęki. Brawo Tomku!
Na pewno magicznie, bo odwiedził nas św. Mikołaj i dla każdego z nas znalazł czas, by porozmawiać i obdarować świątecznym piernikiem.
Czy jesteśmy zmęczeni? Tak..., ale warto było, bo mamy za sobą dzień pełen przygód z krakowskim obwarzankiem w ręku. MK