• Jestem rodzicem dziecka z dysleksją.

        • JESTEM_RODZICEM_DZIECKA_Z_DYSLEKSJa.pdf

          jak_pomagac_uczniom_z_dyskalkulia.pdf

          Jak nauczyć dziecko ortografii? 5 efektywnych sposobów.

          Nauka ortografii dla wielu dzieci jest istnym koszmarem. Mordują się straszliwie, wkuwając na pamięć tysiące słów, które i tak błyskawicznie zapominają. Jest to niewyobrażalnie nudne. Nie jest to łatwe zadanie, wszak język polski i chiński uchodzą za dwa najtrudniejsze języki na świecie… Nasz skostniały, nieefektywny system edukacji jest tylko gwoździem do trumny. Całe szczęście, są sposoby, by nauka ortografii była skuteczna i przyjemna!

          SAMODZIELNE ODKRYWANIE REGUŁ ORTOGRAFICZNYCH

          Pierwsza metoda, którą polecam, to kierowanie dziecka w taki sposób, by samodzielnie odkrywało reguły ortograficzne. Nie podawajmy wszystkiego „na talerzu” – odkrycie takiej zasady samodzielnie będzie dla dzieciaka frajdą i sprawi, że nie będzie miał najmniejszego problemu z zapamiętaniem nowo poznanej reguły… Jak to może wyglądać?

          Agatko, spróbujmy znaleźć jak najwięcej wyrazów, które kończą się na „ch” – (wymawiasz głoskę „ch”, ale nie mówisz, że jest to „ce-ha”). Notuj wszystkie słowa, jakie Wam przychodzą do głowy (np. miech, pech, zmierzch, rzęch, orzech, piach). A teraz przypatrz się, Agatko, tym słowom i ich pisowni. Ciekawy jestem, czy znajdziesz tu pewną zasadę. Jeśli sprawia to dziecku trudność, naprowadź je jeszcze trochę: – Zobacz, jak się kończą te wszystkie wyrazy. Dobrze, na „ce-ha”. Poszukajmy innych przykładów. Trach, grzech, szach. Jak się kończą? Tak pokierowane dziecko na pewno samo już wykombinuje, że jeśli słowo się kończy na „ch”, to jest to zawsze „ce-ha”. Koniecznie powiedzmy o jednym jedynym wyjątku, jakim jest słowo „druh” !

          WIERSZYKI I RYMOWANKI ORTOGRAFICZNE

          Drugi sposób, który polecam, to wierszyki i rymowanki ortograficzne. Jest to bardzo znana metoda: każdy chyba słyszał, że „uje się nie kreskuje”. Jest również ekstremalnie skuteczna. Łatwo je zapamiętać, ponieważ po prostu „wpada to w ucho” – niczym tekst naszej ulubionej piosenki. Warto zacząć naukę ortografii od zebrania sporej liczby takich rymowanek, zapisana i powieszenia np. na lodówce. Wierszyki ortograficzne również łatwo zapadają w pamięć. W każdym takim wierszyku są jedynie słowa z „ch” albo „ó”. Dzięki temu dziecko wie, jak zapisać dane słowo, jeśli wystąpiło ono w określonym wierszyku, np.:

          „Król nad źródłem jadł ogórki,
          Lecz nie obrał ich ze skórki,
          Krzyczą więc na króla córki,
          Strasząc sójki i wiewiórki.”

          Gorąca zachęcam, by samodzielnie wymyślać takie wierszyki razem z dzieckiem. To świetna zabawa, która zbliży Was do siebie i pobudzi waszą kreatywność. Idealne połączenie przyjemnego z pożytecznym!

           

          MNEMOTECHNIKA – ŁAŃCUCHOWA METODA SKOJARZEŃ

          Trzeci sposób to tzw. łańcuchowa metoda skojarzeń. Szczególnie będzie przydatna wtedy, gdy trzeba nauczyć się ciągu wyrazów – listy zakupów, kolejnych wydarzeń historycznych albo… ciągu słów z „ó”, które nasze dziecko ma za zadanie nauczyć się na jutro do szkoły. Polega ona na łączeniu elementów listy w ciąg skojarzeń, w swojego rodzaju historyjkę – logiczną (każdy obraz wynika z poprzedniego), ale zarazem totalnie abstrakcyjną, śmieszną i absurdalną. Im bardziej będzie niedorzeczna i przerysowana, tym trwalsza będzie w naszej pamięci. Jak to może wyglądać?

          Powiedzmy, że nasza lista słówek do zapamiętania z ó to:

          tchórz, kłótnia, źródło, żółty, próbować

          Historyjka może wyglądać następująco: Rycerz miał zabić wielkiego, różowego smoka ubranego w zielone adidasy i stchórzył. Wrócił do lewitującego nad ziemią zamku i miał potężną kłótnię z królem. Ten kazał mu szukać źródła nieśmiertelności, by odkupić swoje winy. Po latach tułaczki udało się je odnaleźć. Okazało się, że woda w nim jest intensywnie żółta, jak cytryna, do tego cuchnie jak stare skarpety. Rycerz spróbował i okazało się, że smakuje jak soczyste, dojrzałe maliny!

          To bardzo dobra technika, ponieważ angażuje wiele zmysłów. Pojawiają się tu zapachy, kolory oraz wątki humorystyczne. Im głupsza, tym lepsza!

           

          GIMNASTYKA ORTOGRAFICZNA

          Czwarty sposób: gimnastyka ortograficzna. To świetna zabawa, gdzie nauka jest przemycona „mimochodem”. Umówcie się, jakie ruchy będą oznaczały jakie litery – np.: u – robimy przysiad ó – łapiemy się za głowę ż – klaszczemy nad głową rz – machamy falująco rękami, udając latanie h – skaczemy na jednej nodze ch – skaczemy na obu nogach. Podajemy później słowa z tymi literami, a dziecko ma za zadane jak najszybciej wykonać dany ruch. Po parunastu wyrazach zamieniamy się rolami. Możemy dodatkowo zabawę urozmaicić – dzieciak za każdy błąd oddaje fanta, którego później musi „odpracować” (np. poprzez znalezienie skojarzenia pomocnego w zapamiętaniu pisowni słowa, w którym zrobiło błąd).

          NAMAWIAJ DZIECKO DO CZYTANIA

          Ostatni sposób – namawiaj dziecko do czytania! Może to być dowolna książka czy komiks. Im bardziej atrakcyjna dla dziecka, tym lepiej. Pomóżmy mu w odszukaniu tytułów, które go zainteresują. Jeśli będzie dużo czytać, opatrzy się ze słowami, a gdy będzie potem pisać i popełni błąd, będzie po prostu widzieć, że coś jest nie tak z tym słowem… Jest to bardzo dobry sposób nauki ortografii i co najważniejsze, bardzo przyjemny i w ogóle niekojarzący się z nauką.

          Pamiętaj, że sama świadomość istnienia tych sposobów nic Ci nie da. Ważne, by pokazać je dziecku, oraz by to zaczęło stosować je w praktyce! Powodzenia!